Organizatorem tegorocznego Forum Młodych był Orioński Instytut Świecki wraz z ks. dr Markiem Chrzanowskim FDP - asystentem duchowym instytutu, pisarzem, rekolekcjonistą, którego twórczość ubogacała spotkanie.

Podczas Forum uczestnicy modlili się drogą krzyżową przygotowaną specjalnie na ten czas przez Orioński Instytut Świecki. W rozważaniach wykorzystano słowa błogosławionych kardynała Stefana Wyszyńskiego i m. Roży Czackiej, a także wiersze ks. Marka Chrzanowskiego. W sobotę wieczorem, podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, można było usłyszeć rozważania ks. Marka z jego książki "Odbijam się w Twoich oczach - Jestem!  Medytacje dla kobiet", które udostępniamy.

Jednym z punktów programu był również wieczór słowno - muzyczny "By starczyło czasu na miłość" z poezją ks. Marka oraz muzyką skomponowaną do jego wierszy.

 

Droga Krzyżowa ułożona z Bożych słów błogosławionych Matki Róży Czackiej i Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz wierszy ks. Marka Chrzanowskiego FDP:

Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany
Kłaniamy Ci się Panie…


Z Ewangelii według św. Jana:
Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». J 18, 37
Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. J 19, 16

ECCE HOMO
Ecce Homo
Oto Człowiek...
Oto Jestem...
stoję przed tobą
osądzony przez świat
osądzony przez ludzi
przez ciebie
Jestem
ponieważ miłość jest bólem i ofiarą
To nic
że twój sąd
nie jest sprawiedliwy
i tak cię kocham
To nic
że twoje bicze porozcinały moje ciało
a twoje słowa spadły na mnie
jak ostre kamienie
mojej miłości dla ciebie wystarczy
To nic
że moja głowa
cierniem twoich grzechów okryta
przecież przyszedłem do takich jak ty
To nic
że odwracasz ode mnie twarz
przecież wiesz
że będę patrzył na ciebie
wzrokiem pełnym nadziei
To nic
że krew zalewa oczy
widzę twą twarz
słyszę twe milczenie
twoje łzy
choć jeszcze nie płaczesz


Błogosławiony Kardynał Wyszyński mówił: „Przykazanie miłości bliźniego musimy odnieść do wszystkich. Mniejsza z tym, czy wierzą czy nie wierzą, czy nas kochają, czy nie. Wszyscy mają prawo do naszej miłości”.

Któryś za nas...


Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Kłaniamy Ci się Panie…


Z Ewangelii według św. Jana:
A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. J 19, 17

KRZYŻ NA RAMIONACH
Wokoło żołnierze krzyczą
tłum śmieje się głośno
a Ty – jakbyś był sam
otulasz ramionami krzyż
całujesz i Boga błogosławisz
szepcząc:
Jestem Twoim Sługą Ojcze
Synem Twojej Służebnicy
i idziesz krok za krokiem
chłostany złym słowem
pogardą niechęcią
idziesz bo wiesz
że to jedyna nadzieja dla mnie
jedyna droga do zbawienia


Z pism błogosławionej Matki Czackiej: „Życie człowieka żyjącego z wiary, choć na pozór często szare i nudne, jest w rzeczywistości pełnym treści i światła. W swoich obowiązkach widzi on wyraz woli Bożej i dlatego stara się je spełnić dokładnie z miłości ku Niemu. Ma drogę jasno wytkniętą przed sobą i dlatego ze spokojem idzie naprzód, nie oglądając się na żadne względy ludzkie. "

Któryś za nas…


Stacja III Pan Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie…


Z Księgi proroka Izajasza:
Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Iz 53, 2

PIERWSZY UPADEK
Popchnięty przez pijanego żołnierza
upadłeś
mając jeszcze w sercu
triumfalny wjazd do Jerozolimy
dotykały Ciebie wtedy gałązki oliwne
jak teraz smagają bicze żołdaków
zmuszając byś szedł dalej
tuniki układały się w kolorowy dywan oczekiwania
a teraz pod Twoje stopy padają kamienie ludzkich grzechów
dotykając ziemi dłońmi
podnosisz się
o krzyż opierasz głowę
i trzymasz się go
jak nadziei ostatniej
że wypełnisz wolę Ojca do końca


Błogosławiony Kardynał Wyszyński powtarzał: „Niekiedy może się wydawać, że nadzieja zawodzi… Ale choć nieraz trzeba długo czekać na skuteczność naszych modlitw, nie wolno wątpić. Trzeba wierzyć, ufać i cierpliwie się modlić. Modlitwa serc udręczonych jest zawsze skuteczna i owocna”.

Któryś za nas…


Stacja IV Pan Jezus spotyka Swoją Matkę
Kłaniamy Ci się Panie…


Z Ewangelii według św. Łukasza:
A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». Łk 2, 35

SPOTKANIE Z MATKĄ
Spotkanie z Matką
Synu Drogi Jedyny
pozwól że krzyż z Tobą na Kalwarię zaniosę
krew otrę z twarzy
rany ucałuje
Synu Boga Najwyższego
może siepaczy zatrzymam
ludzi uciszę
Boga o litość poproszę
Synu Jedyny
pozwól że krzyż z Tobą na Kalwarię zadźwigam
pod krzyżem stanę
stopy łzami obmyje
i poczekam...
na poranek zmartwychwstania


Błogosławiona Matka Czacka głosiła: "Podstawą życia w Laskach musi być miłość. Miłość Boga i bliźniego. Miłość nadprzyrodzona, której towarzyszy mądrość.
Miłość, która wszystkich z sobą łączy w prawdzie, w życzliwości, sprawiedliwości i dobroci. Miłość, która widzi istotną wartość człowieka, nie zważając na usterki lub drobne śmieszności. Miłość, która potrafi karcić, gdy tego zachodzi potrzeba, mając na względzie dobro osoby, którą się karci, i dobro jej otoczenia. (...)Miłość, która stara się wchodzić w potrzeby wszystkich, starając się o to, by każdemu jak najlepiej było."

I Ty któraś współcierpiała…

Stacja V Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie…


Z Ewangelii według św. Łukasza:
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. Łk 23, 26

SZYMON
Chciałeś odejść
gdy zobaczyłeś leżącego Jezusa
syna przytuliłeś do siebie
by uchronić go od strachu i niepewności
by w tobie znalazł bezpieczeństwo
ale wybrali ciebie byś pomógł
broniłeś się
nie chciałeś
nie była to twoja sprawa
ale serce podpowiedziało i krzyczące niewiasty
że Świętemu pomożesz
zmuszony podniosłeś ciężki krzyż
i zapatrzyłeś się w oczy Jezusa
zanurzyłeś się w Miłość Boga
poczułeś na ramieniu dłoń Pana
wiedziałeś
poznałeś
że twój wymuszony gest
stał się i dla ciebie
drogą do zbawienia


Z pism błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego: „ Nie przebierajmy w ludziach, komu właściwie mamy pomagać. Gdy widzimy ludzkie potrzeby – wszystko jedno duszy czy ciała – niech nas już wtedy nie nie obchodzi, prócz jednego; jak je zaspokajać i jak skutecznie pomagać braciom”.

Któryś za nas…

Stacja VI Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie…


Z księgi Pieśni nad Pieśniami:
Ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku». Pnp 2, 14

 
ŚWIĘTA WERONIKA
W ciszy usłyszałaś coś
co milczeniem nie było
upadłaś na kolana
czekając na rozwiązanie tajemnicy
córce mówiłaś by się nie lękała gdy Pan tak blisko
ujrzałaś Go
leżącego wśród krzyczącego tłumu
podchodziłaś cicho z kubkiem wody w dłoni
z głowy ściągnęłaś białą chustę
prosiłaś, by Pan pozwolił dotknąć miłością Swojej Twarzy
poznałaś tajemnicę gdy na chuście zobaczyłaś Jego odbicie
wody nie zdążyłaś już podać
odepchnięta
stałaś z dala
ze łzami w oczach dziękując
za Miłość


Z pism błogosławionej Matki Czackiej: „Wszystko w tym życiu powinno płynąć z miłości Chrystusowej. Jedyną pobudką i jedyną racją wszystkich naszych myśli, słów i uczynków powinna być miłość czerpana bezustannie z Serca Jezusowego, a powracająca ku Niemu w aktach miłości i uczynkach miłosiernych, skierowanych ku Niemu poprzez bliźnich, w uczynkach miłosiernych, których pełne powinno być nasze życie”.


I Ty któraś współcierpiała…

Stacja VII Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie…

Z księgi proroka Izajasza :
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. Iz 53, 6

DRUGI UPADEK
Żołnierz rzymski
Kim jesteś Jezusie z Nazaretu
Prowadzę Ciebie na śmierć
A Ty krzyż całujesz
Uderzam boleśnie biczami
Nie złorzeczysz
Kim jesteś Nauczycielu
Popycham i zmuszam do powstania
Błogosławisz
Biczuję słowami pogardy
Patrzysz z miłością
Powiedz mi kim jesteś Jezusie
Królem
Szaleńcem
Synem Boga
Moim wyrzutem sumienia
Kim jesteś Jezusie z Nazaretu


Błogosławiony Kardynał Wyszyński powtarzał: „Wszystko, co ma służyć zbawieniu świata, przechodzi przez próby i nosi na sobie jakieś podobieństwo Chrystusowego krzyża”.

Któryś za nas…


Stacja VIII  Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Kłaniamy Ci się Panie…


Z Ewangelii według św. Łukasza:
A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Łk 23, 27 – 28

NIEWIASTY
Kołysały się w rytmie swoich łez
prosiły Boga o ulgę w cierpieniu dla Skazańca
niektóre odwracały głowy
szeptały coś sąsiadce obok
niewiasty z Twojej Krzyżowej Drogi
niemi świadkowie
ze łzami na policzkach
słyszały gdy mówiłeś
Nie płaczcie nade Mną
nie płaczcie
zapatrzone we własny ból
chciały serce przekonać
że taka właśnie jest droga Miłości
że musi boleć
gdy jest Prawdą


Błogosławiona Matka Czacka pisała: "Bywają w życiu niektórych ludzi wielkie katastrofy, które druzgoczą, łamią, rwą i przewracają wszystko. Nic już nie pozostaje z tego, co wiązało z życiem. Uderzenie jest tak mocne, że za jednym zamachem ogołaca człowieka ze wszystkiego. Prócz miażdżącego bólu, zdaje się, że już nic jemu nie pozostaje. Bóg jest wtedy najbliżej. Szczęśliwy ten człowiek, jeżeli wśród bólu, wyzwolony ze wszystkiego, tylko Boga szuka i Jego znajdzie. Wtedy pozostaje tylko dusza i Bóg, Bóg i dusza."
I

Ty któraś współcierpiała…


Stacja IX  Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie…

Z księgi proroka Izajasza :
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Iz 53,3

TRZECI UPADEK
Tuż przed wzgórzem Golgoty
upadłeś kolejny raz już
gdzieś w głowie kołatała się myśl
o innym wzgórzu i innym czasie
gdzie wiatr delikatnie pieścił Twoje włosy
a Ty tłumaczyłeś czym jest miłość prawdziwa
a teraz tylko ból i pewność
że niedługo już koniec
trzeba tylko jeszcze ostatkiem sił
podnieść się
oprzeć o krzyż
i iść dalej
do końca
do nadziei zbawienia dla każdego
do ramion Ojca


Błogosławiony Kardynał Wyszyński głosił: „Każda męczeńska śmierć jest śmiercią zbawczą. Jest często jedynym i ostatecznym wyjściem, zbawieniem i ratunkiem. Gdy bowiem nie ma już nic do powiedzenia, bo słowa nie są brane pod uwagę, gdy prawda już nie pozyskuję, pozostaje wtedy tylko jedno – dać życie za prawdę.”

Któryś za nas…


Stacja X  Pan Jezus z szat obnażony
Kłaniamy Ci się Panie…

Z księgi proroka Izajasza :
Jak wielu osłupiało na Jego widok - tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi Iz 52, 14

OBNAŻENIE Z SZAT
Gdy odzierano Ciebie z szat wpatrywałeś się w niebo
szukając w promieniach słońca ciepła ludzkich oczu
w tej nieludzkiej godzinie
wiedziałeś że miłości większej nie ma
od takiej która życie oddaje
taka właśnie jest droga do mojego serca
bym umiał uwierzyć
że to jest Ciało które za mnie
wydane zostaje
to jest Krew Przymierza
która przelana jest za moje grzechy
to jest Twoja cicha obecność
w Eucharystii
w której zostałeś
w małym bezbronnym Chlebie
obnażony ze wszystkiego


Z „Dyrektorium” błogosławionej Matki Elżbiety Róży Czackiej: „Jedną z wartości, którą jedynie mądrość płynąca z Boga ocenić umie, jest cierpienie. Cierpienie wstrętne naturze człowieka, bez którego jednak nie może być mowy o świętości. (...) Przyjęte przez nas z poddaniem się woli Bożej i z miłości ku Niemu, zlewa na duszę pokój i radość, te dwa owoce Ducha Świętego, «których świat nie daje» i dać nigdy nie może”.

Któryś za nas…

Stacja XI  Pan Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się Panie…

Z księgi proroka Izajasza :
Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Iz 53, 5

PRZYBICIE DO KRZYŻA
Zamknąłeś oczy
wsłuchując się w rytm pustych uderzeń
by ból był mniejszy
naprężone mięśnie i wołanie do Ojca
Przebacz im
przebacz
nie wiedzą bowiem co robią
nie wiedzą
bo jeszcze Mnie nie poznali
krzyżują przecież Dobro największe
swoje Zbawienie


Błogosławiony Kardynał Wyszyński pisał: „ Wszystko ma swój sens w krzyżu. Dlatego mnie ma Kościoła bez krzyża, nie ma ofiary, uświęcenia i służby – bez krzyża. Nie ma trwania i zwycięstwa – bez krzyża. Każdy, kto zwyciężą, zwycięża w krzyżu”.

Któryś za nas…


Stacja XII  Pan Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie…

Cisza

Stacja XIII  Pan Jezus zdjęty z krzyża i złożony u stóp Matki
Kłaniamy Ci się Panie…


Z księgi proroka Izajasza :
Po udręce i sądzie został usunięty, a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Iz 53, 8

ZDJĘCIA Z KRZYŻA
Już ani śladu po chmurach ciemnych
nad Twoim krzyżem
ziemia też się już nie dygocze
tylko wiatr stał się balsam
na duszę Twojej Matki
gdy Twoje ciało do serca przytula
I przejmująca cisza
bo cóż powiedzieć można
wobec takiego bólu Matki
patrzącej na poranione Ciało
Jedynego Syna
milczenie teraz mówiło najmocniej
z myśli dobrych pięknych
robiąc kołyskę dla serca


Błogosławiony Kardynał Wyszyński głosił: „ Może człowiekowi wydawać się niekiedy, że wszystko w nim zamarło, że znikąd żadnej nadziei i pomocy – nawet Bóg milczy – a jednak i w takim momencie jest przy nas Maryja. Ona stoi nie tylko pod krzyżem Chrystusa, ale pod krzyżem każdego z nas. Jest naszą Nadzieją jedyną.”


I Ty któraś współcierpiała…


Stacja XIV  Pan Jezus złożony w grobie
Kłaniamy Ci się Panie…


Z księgi proroka Izajasza:
Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało. Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy,ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Iz 53, 9 – 10

ZŁOŻENIE DO GROBU
Czuję smak poranka
dnia trzeciego
światło odsuwanego kamienia
Twoje poranione ręce
bok przecięty na pół
ale teraz wszystko jakby inaczej
piękniej
bo tajemnica milczenia nad nami
biała chusta dotykana wiatrem
i Twoje subtelne kroki
i grób przecież jest
a jednak…


Z notatek błogosławionej Matki Czackiej: "Coraz bardziej, coraz więcej, coraz mocniej czuję zbliżającą się śmierć… Śmierć, która otwiera wieczność. Wieczność coraz realniej czuję. Życie płynie, tyle lat minęło jak jedna chwila. Chociaż życie moje nie było puste, jednak coraz bardziej widzę, jak jeszcze mało pełne Boga. Coraz bardziej każdą chwilę pragnę tylko dla Niego spędzić, bo coraz bardziej rozumiem, że każda chwila odpowiada wieczności ".

Któryś za nas...

Adoracja Najświętszego Sakramentu - medytacja z książki "Odbijam się w Twoich oczach - Jestem" ks. Marka Chrzanowskiego FDP

Dziewczyna z frędzlami płaszcza w dłoni
(Mt 9, 20 – 22; Mk 5, 21 – 34; Łk 8, 40 – 48 )

Łk 8, 40 – 48
Gdy Jezus powrócił, tłum przyjął Go z radością, bo wszyscy Go wyczekiwali. A oto przyszedł człowiek, imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do nóg i prosił Go, żeby zaszedł do jego domu. Miał bowiem córkę jedynaczkę, liczącą około dwunastu lat, która była bliska śmierci. Gdy Jezus tam szedł, tłumy napierały na Niego. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. Lecz Jezus zapytał: «Kto się Mnie dotknął?» Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: «Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają». Lecz Jezus rzekł: «Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie». Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. Jezus rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!»


Tłum ludzi towarzyszył Jairowi. W końcu to możny i wielki pan. Poszłam i ja. Mała i niepozorna. Ból schylał mnie do ziemi. Leczyłam się u wielu lekarzy. Traciłam pieniądze. Skutek zazwyczaj był jednakowy. Kiwanie z litością głową i zapewnianie, że ta kuracja na pewno pomoże. I tak od dwunastu lat.

Słyszałam o Jezusie. Wiele dobrego. I słyszałam opowieści uzdrowionych. Byli chorzy a On mocą Słowa uleczył ich, dał nowe życie, ale i nowe dusze; jakby czytał w ich sercu największe pragnienia życia. Dlatego zaczęłam za Nim chodzić. To byłaby jedyna nadzieja dla mnie. Jest jedyna nadzieja. Ciągły widok krwi nie zachęcał mnie do życia. Gdy chodziłam za Nim przekonywałam się, że On ma moc. Dobrą i piękną. Wydawało mi się to bardzo proste. Dotknę frędzli płaszcza i będę zdrowa. Ta pewność rosła w mnie i rosła. Z nią przeszyła nadzieja. Teraz tylko trzeba chodzić za Nim, słuchać Jego słów i podejść na tyle blisko, żebym mogła się dotknąć Jego szaty. Im bardziej słuchałam słów Jezusa, tym większe stawało się moje serce a cierpienie mniejsze. Przecież zachęcał by do Niego przyjść, gdy jesteśmy obciążeni a nas pokrzepi. Byłam obciążona i nie miałam już siły.

Zobaczyłam Jaira i cały tłum obok mnie. Pomyślałam, że to jedyna okazja; że to się już nie powtórzy. Podeszłam do Jezusa na wyciągnięcie ręki i dotknęłam delikatnie frędzli Jego płaszcza. Jak monstrancję. Jak świętość. I usłyszałam ciszę. Przemożną ciszę wśród tłumu. I w tej ciszy jakby wybrzmiewało pytanie Nauczyciela: Kto się mnie dotknął? Zamknęłam oczy i poczułam jak płyną mi łzy. Powiedziałam cicho ja, ale nikt mnie nie usłyszał. Uczniowie się trochę irytowali na to pytanie. Tu są tłumy a Ty pytasz Panie kto Ciebie dotknął. Podeszłam bliżej. Drżąca i zatrwożona powiedziałam, że ja. I popatrzyłam w Twoje oczy. Oczy, w których już cała chciałam się zatopić; oczy, w których Twoja miłość stała się namacalna i pełna jasności. Wiem, że coś mówiłeś. Ocaliłam mnie moja wiara. A ja wiedziałam, że Twoja Miłość odczytałam w moim sercu pragnienie i spełniła je. Trzymałam Twój płaszcz w dłoni i czułam, że Ktoś darował mi nie tylko zdrowie, ale i nowe serce. Wiedziałam, że to Ty; wiedziałam, że Twoja Miłość jest hojna w dawaniu i niewyczerpana. Prosiłam o zdrowie a otrzymałam stokroć więcej. I Tobie chciałam dać stokroć więcej. Pomyślałam, że stanę się księgą, z której Ty będziesz czytał moje życie w Twojej światłości; w Twoim zamiarze; w Twoim odwiecznym planie a swoje ja zastąpię Twoim Ja i Twoją uzdrawiającą mnie Miłością. Nie chciałam odejść, ale stać obok Ciebie; iść za Tobą jako Twoja uczennica. Ale powiedziałeś: Idź. A ja pomyślałam iść, by powiedzieć ludziom o Miłości uzdrawiającej i wiernej, pełnej pokoju i wiary, która nie ma końca.

Chodzę do dziś i mówię o Miłości, choć od tego wydarzenia minęło już sporo lat. Nie zapomniałam o Twojej dobroci, Jezu. Każdego dnia z moich ust płynie nowa pieśń, nowa myśl o Twojej uzdrawiającej obecności; o trwaniu przy Tobie, który uwalnia i oczyszcza ze zła i grzechu moje serce. Kocham Ciebie Panie – ja dziewczyna, która do dziś trzyma frędzle Twojego płaszcza. I nie chcę ich puścić, utracić. To tak jakbym co dnia trzymała się Twojej reki, Chryste; była blisko a jednocześnie szła, by innym opowiedzieć, że Twoje Słowo ma moc uzdrowienia, uwolnienia, ukojenia; daje nadzieję, nawet w sytuacjach, po ludzku bez nadziei i szans. Wystarczy, by wiara w sercu była tak maleńka jak ziarnko gorczycy, ale była. Byś mógł znów powiedzieć „Idź, twoja wiara cię ocaliła”.

(ks. Marek Chrzanowski, "Odbijam się w Twoich oczach - Jestem" - Medytacje dla kobiet)