Fragment referatu z ostatniego Sympozjum IV Konferencji Życia Konsekrowanego na Jasnej Górze.

 

Prymat modlitwy jako odpowiedź na potrzeby współczesnego Kościoła

W perspektywie relacji Kościół – świat moglibyśmy spojrzeć na trzy ostatnie pontyfikaty.

Jan Paweł II wychodził do świata w swoich niezliczonych podróżach i spotkaniach, ale też niekiedy ostro spierał się ze światem, mówiąc na przykład o cywilizacji śmierci, czy też ideologiach zła.

A ideologiami zła nazywał nie tylko nazizm i komunizm, ale także – jak to czytamy w książce „Pamięć i tożsamość” – współczesne idee postulowane przez parlamenty, w tym Parlament Europejski, „w imię cywilizacyjnego postępu społeczeństw i całej ludzkości” (s. 20).

„Można, a nawet trzeba się zapytać – pisał Papież Polak – czy tu nie działa również jakaś inna jeszcze ‘ideologia zła’, w pewnym sensie głębsza i ukryta, usiłująca wykorzystać nawet prawa człowieka przeciwko człowiekowi oraz przeciwko rodzinie” (s. 20)

Świat tego rodzaju wypowiedzi Janowi Pawłowi II nie zapomniał. Mitygował się trochę w atakach na Papieża Polaka, kiedy ten żył, ale dziś widzimy jak wiele skrywanej niechęci i wrogości wobec Jana Pawła II wychodzi w przestrzeni publicznej. Co gorsza, owa niechęć przenika niekiedy do wnętrza Kościoła.

Pod datą 24 II – 1 III 1980 w swoim duchowym testamencie Jan Paweł II zapisał: „Czasy, w których żyjemy, są niewymownie trudne i niespokojne. Trudna także i nabrzmiała właściwą dla tych czasów próbą – stała się droga Kościoła, zarówno Wiernych jak i Pasterzy. W niektórych krajach […] Kościół znajduje się w okresie takiego prześladowania, które w niczym nie ustępuje pierwszym stuleciom, raczej je przewyższa co do stopnia bezwzględności i nienawiści. Sanguis Martyrum – semen Christianorum”.

Benedykt XVI/Joseph Ratzinger też był i jest atakowany przez świat. Trudno się dziwić, skoro Ratzinger niejednokrotnie całkiem otwarcie oceniał ów świat dość krytycznie.

W książce biografii Benedykta XVI, napisanej przez Petera Seevalda, a zatytułowanej „Życie”, znajdujemy na końcu wywiad „Ostatnie pytania do Benedykta XVI”, owoc rozmów, które sięgają roku 2018. Jedno z pytań, które zadał Seevald brzmi: „Z homilii na rozpoczęcie Waszego, Ojcze Święty, pontyfikatu, zostało zapamiętane szczególnie jedno zdanie: «Módlcie się za mnie, aby nie uciekł wobec wilków». Ojciec Święty przewidział  wszystko to, co się potem wydarzyło?”. Odpowiedź, której udzieli na to pytanie Ratzinger, odbiła się dużym echem w świecie: „Muszę tutaj powiedzieć – stwierdził Papież – że zasięg dostrzeżenia tego, czego papież może się obawiać, jest zbyt mały. Oczywiście, kwestie jak «Vatileaks» są przykre […]. Ale prawdziwe zagrożenie dla Kościoła, a zatem także dla posługi piotrowej, stanowią nie tego rodzaju sprawy, ale światowa dyktatura ideologii pozornie humanistycznych, których  zanegowanie grozi wykluczeniem z podstawowego społecznego konsensusu. 100 lat temu idea małżeństw homoseksualnych była absurdalna. Dziś ci, którzy opierają się temu, są społecznie ekskomunikowani. To samo się dzieje w przypadku aborcji i produkcji dzieci w laboratoriach. Współczesne społeczeństwo jest bliskie sformułowaniu antychrześcijańskiego credo, a jeśli ktoś będzie przeciwny, to zostanie uderzony ekskomuniką. Strach przed tą duchową władzą Antychrysta jest zatem zrozumiały…”.

W tej sytuacji Benedykt XVI proponuje, by tworzyć centra, nurty duchowości, refleksji intelektualnej, modlitwy, liturgii. Przypomina to działanie Benedykta z Nursji w czasach zalewu barbarzyństwa. W książce-wywiadzie „Światłość świata” stwierdza: „Obecnie potrzebujemy przede wszystkim duchowych ruchów, dzięki którym Kościół na całym świecie, czerpiąc z doświadczeń naszych czasów, a zarazem z wewnętrznego doświadczenia wiary i płynącej stąd siły, ustanowi drogowskazy i znowu postawi w centrum kwestię obecności Boga” (p. 77).

Papież Franciszek stawia na przyjazny dialog ze światem. Wydaje się, że podziela pewne nadzieje zawiązane z ideami globalistów. Ale z drugiej strony, choć rzadziej niż poprzednicy, też wadzi się ze światem. Wystarczy wspomnieć wypowiedzi o wojnie na Ukrainie lub o „kolonizacji ideologicznej”. Franciszek wskazywał wielokrotnie, że kolonizacja kulturowa i ideologiczna nie toleruje różnic i ujednolica wszystko, doprowadzając do prześladowania także wierzących.

Jest symptomatyczne, że ze środowisk tzw. postępowych katolików coraz częściej słychać glosy rozczarowania Franciszkiem, gdyż owe środowiska spodziewały się szybkich zmian w KK, w duchu tych proponowanych przez tzw. synod niemiecki.

Widzimy zatem w postawie trzech papieży wobec świata pewne różnice, czy też inaczej rozłożone akcenty.

Ale jedno jest wspólne – nacisk na to, że ostatecznie najważniejsza jest żywa relacja z Bogiem, który w pełni objawił się w Jezusie Chrystusie.

[Fragment referatu o. Dariusza Kowalczyka SJ na sympozjum IV Konferencji Życia Konsekrowanego na Jasnej Górze, 18.10.2022]